Kiedy ktoś Cię skrzywdzi, oszuka, zrobi coś co sprawia Ci przykrość – co zwykle wtedy robisz?
Czy gryzie i zżera Cię to od środka, czy marzysz o zemście by ta osoba zrozumiała i poczuła na sobie co Ci zrobiła, a może by wyraziła skruchę?
Jak długo trzymasz urazę i ból ?
(Nawiasem mówiąc jeśli długo lub jeśli przeżywasz to bardzo intensywnie to może to przenieść się na poziom ciała, bo różne problemy zdrowotne i choroby są tylko efektem tego że z pewnymi emocjami sobie nie radzimy ..)
Zwykle „sprawca” zdąży już zapomnieć o tym co się wydarzyło (jeśli w ogóle był świadomy tego że Cię skrzywdził), a Ty dalej to przeżywasz i krzywdzisz sam(a) siebie..
Według Buddy złoszczenie się na kogoś jest jak picie trucizny w oczekiwaniu, że ta druga osoba umrze.
Skoro tak, to czy warto trzymać to w sobie?
Czy warto płacić podwójnie i pozwalać innym trzymać nad nami władzę?
Czy warto oddawać swoją moc innym?
A jeśli można by sobie było ulżyć i poczuć w końcu wewnętrzny spokój?
Czy jesteś skłonna /y wybaczyć tej osobie by to osiągnąć?
Jeśli jesteś, ale nie potrafisz tego zrobić, zerknij tutaj po kilka inspiracji w jaki sposób można to zrobić.