Postanowiłam zaprotestować przeciwko uprzedzeniom, stereotypom i dyskryminacji.
Niby czasy się zmieniają, niby świadomość rośnie i ludzie stają się coraz bardziej otwarci, a tu czasem reakcja drugiego człowieka na jedno zdanie potrafi nas ocucić i przywołać na ziemię. Jak bardzo byśmy nie chcieli myśleć o sobie inaczej, to jednak jesteśmy czasem ograniczeni i myślimy schematami i stereotypami.
A zdanie które mam na myśli i które pozwala mi obserwować ten fenomen to odpowiedź na pytanie „Co robisz w życiu, jaka jest twoja praca?”
Ja – „Jestem trenerem EFT. Używam tej świetniej i prostej metody by pomagać ludziom uwalniać emocje, zmieniać przekonania, poprawiać relacje”
„O, brzmi ciekawie! A na czym ta metoda EFT polega?”
Ja – „Tak w skrócie to polega na opukiwaniu punktów na głowie i ciele”
„Mmm…. ” I tu często następuje konsternacja.
I z grzeczności rozmówca unika wypowiedzenia opinii na głos. Ale widać te trybiki kręcące się w mózgownicy i myśli typu „Jak będę chciał się poczuć lepiej to na pewno nie będę się po to po głowie pukać! Ale trzeba być dziwakiem żeby to robić! A jeszcze większym żeby za to płacić…”
A to wielkie nieporozumienie i dyskryminacja na miarę dyskryminacji Indian w Ameryce. Że co, że punkty, że na głowie, że pukanie?
A przecież na masaż to nikt nosem nie kręci, a jak masażysta dociśnie jakiś punkt to u klienta nierzadko zamiast drwiny pojawia się uznanie i myśl „Skoro boli to działa! On wie co robi”. Lekarzom pozwalamy się opukiwać i ostukiwać gdzie uznają za słuszne. Niektórzy po stopach dają się naciskać na akupresurze, a odważni to nawet na wbijanie igieł się wybierają.
A ja pytam – no to w czym metoda EFT i punkty do pukania są gorsze?
Otóż w NICZYM.
Punkty:
- Są znane i wykorzystywane z powodzeniem od tysięcy lat.
- To nawiasem mówiąc dokładnie te same z których akupunktura i akupresura korzysta.
- Znajdują się w łatwo dostępnych i NIE dziwacznych miejscach.
- Nikt nie wymaga stukania w nie z siłą młotka wbijającego gwoździe.
- Nikt nie każe opukiwać ich na środku galerii handlowej czy w autobusie – można schować się za firanką w zaciszu własnego domu.
- A ich opukiwanie w ramach używania metody EFT daje wspaniałe, zaskakujące nawet czasem rezultaty.
Sam zobacz że nie mają w sobie nic egzotycznego:
Metoda:
- Metoda istnieje od blisko 40 lat i pomogła milionom ludzi na całym świecie.
- Korzystają z niej psycholodzy, coachowie, światowe autorytety w dziedzinie rozwoju osobistego.
- Są setki badań klinicznych potwierdzających jej skuteczność.
Dlatego domagam się dla nich rehabilitacji, uznania, i po ludzku – dania szansy.
Ale kto chce dalej nosem na metodę EFT kręcić, to cóż.. ja mu nie zabronię!
Powinien tylko wiedzieć że przez swój ośli upór, przemądrzałość i poczucie wszechwiedzy zamyka się na pozytywne zmiany w swoim życiu.
No ale – każdy zrobi jak chce.