Postanowiłam naskrobać coś więcej na ten temat bo jakoś ostatnio jest u mnie na tapecie.
Nie dość że sama sporo z tym pracowałam nie tak dawno temu – i pewnie jeszcze popracuję – to „przypadkiem” trafiają teraz do mnie osoby które chcą swoje blokady pouwalniać.
Ja przerabiałam go w wydaniu „blokady przed rozpoczęciem biznesu”, ale może on dotykać przeróżnych obszarów – blokada przed związkiem, przed zmianą pracy, rozpoczęciem studiów, ….
Gdzieś z jednej strony ciągnie nas by pójść w końcu za głosem serca, zrobić to na co się ma ochotę od dawna, a z drugiej natrętny głosik w naszej głowie zawsze znajdzie jakąś wymówkę, jakiś powód by jeszcze trochę poczekać, by odwlec to o kolejny tydzień, miesiąc, rok.
Ilu z nas żyje tak latami? Aż się ciśnie na usta – życia szkoda, zrób coś w końcu, pospiesz się bo nie wiadomo czy w takim tempie zdążysz..
Ale ten głosik jest taki natrętny, taki pewny, i zresztą ma przecież sporo racji. Doskonale wie o czym mówi, zwykle ma na swoje poparcie mnóstwo argumentów! A jak nie ma, to jest tak pewny swojej racji że i tak mu ulegamy.
Co zrobić żeby w końcu ruszyć do przodu?
Najpierw zrobić sobie uczciwy rachunek sumienia.
Wziąć kartkę papieru i spisać wszystko co przychodzi na myśl.
Chcę zrobić to i to, zacząć to i to, ale nie mogę, bo… I wypisać wszystkie myśli, uczucia, wszystkie aspekty jakie przychodzą nam do głowy. Dobrze jest uwzględnić wszystko to co myślimy że inni powiedzą albo zrobią kiedy nam się uda, i co wtedy stracimy (np. czas wolny, spokój, …). Najlepiej pisać tak długo, aż skończą się nam pomysły, a wtedy pisać jeszcze trochę, przelewając na papier wszystko to co przychodzi, nawet jeśli wydaje się to nie mieć sensu. (Tutaj znajdziesz szerszy opis tego ćwiczenia.)
Bo właśnie zwykle pod koniec przychodzą te najważniejsze blokady, te które trzymają najmocniej, te z głębi naszej podświadomości.
Moja lista jest taaka długa..
Właśnie skończyłaś / eś i lista zdaje się nie mieć końca? Nie przejmuj się!
Moja też do najkrótszych nie należała! W dodatku jeszcze nie przerobiłam jej w całości, a jednak już tu jestem 😉
Sporo zależy od tematu, i miejsca w którym się znajdujesz.
Bywa że to dłuższa praca, bo np. blokada leży na hodowanym całe życie niskim poczuciu własnej wartości i wtedy może nas czekać swoista podróż w różne trudne, zapomniane, zagrzebane fragmenty naszego życia. Jeśli to twój przypadek, nie spoglądaj na to poprzednie zdanie z tragedią w oczach i z pozycji ofiary, chcesz w końcu osiągnąć swój cel to weź odpowiedzialność w swoje ręce, obiecuję, warto!
Dobra nowina – bywa też tak że kiedy uwolnimy jedno przekonanie już się dużo zmienia. Może ono trzymać większość pozostałych, i okaże się że część elementów z listy po prostu sama zniknie.
Między innymi dlatego dobrze jest ocenić każdy wypisany aspekt, np. na skali od 0 do 10 – na ile ja w to wierzę, na ile mnie to blokuje. I zaczynać uwalnianie od tych które stoją w punktacji najwyżej.
Jak uwalniać
Metod jest całe mnóstwo. Od techniki uwalniania Hawkinsa, przez medytacje, modlitwy, rytuały psychomagiczne, …
Ja stawiam na EFT – Techniki Emocjonalnej Wolności – bo to szybka i prosta metoda, i działa na wielu poziomach jednocześnie – uwalnia z ciała, z emocji i z podświadomości.
Uwalnianie blokad z EFT
Można opukiwać na różne sposoby – można pracować nad samym przekonaniem i jego zmianą przez rundki rozważające zasadność takiego myślenia, pokazujące jego bezsens, otwierające na inną perspektywę.
Jeśli wiemy skąd pochodzi dane przekonanie – np. lęk przed wyśmianiem bo kiedyś nauczycielka mnie ośmieszyła przed całą klasą – można pracować na tym wydarzeniu z przeszłości opukując emocje które się wtedy pojawiły.
Kiedy nie znamy przyczyn albo nie umiemy tworzyć własnych rundek, można skorzystać z gotowców, i opukiwać wszystkie napotkane rundki w temacie blokad. Nie tylko te które nam rezonują, ale nawet te które wydają się nie nasze, bo często wielu rzeczy sobie nie uświadamiamy, a one i tak są w naszej podświadomości . Każda taka rundka na pewno jakąś strunę poruszy, i na pewno jakiś aspekt uwolni.
Okiem terapeuty
Nie umiesz albo nie chce Ci się pracować samej / samemu?
Doszłaś (/edłeś) do pewnego miejsca i nie wiesz co dalej?
Brak Ci obiektywnego spojrzenia i potrzebujesz nakierowania?
Jeśli masz ochotę przyjrzeć się swoim blokadom pracując z EFT pod okiem trenera-terapeuty, zapraszam do siebie na sesję online.